Kwiaty, kwiatki, kwiateczki
Kwiaty ulepione z gliny, wypalone, wytrzymałe na wiatr, deszcz, mróz, śnieg i słońce. Kwiaty nie sztuczne, lecz prawdziwe, wykonane z naturalnego materiału, z gliny, w której wiele roślin znalazło swoje miejsce, odcisnęło swój ślad. Gliniane kwiatki mogą ozdobić ogród zimą i latem, wiosną i jesienią, mogą również znaleźć swoje miejsce w domu. Nie trzeba zmieniać wody, bo nie zwiędną, nie trzeba chronić przed zimnem, bo są wytrzymałe na każde warunki atmosferyczne. Zawsze piękne poprzez kształt, barwę i trwałość. Nie posiadają zapachu, jednak rekompensują jego brak wyjątkowym dźwiękiem, uzyskanym dzięki wysokiej temperaturze wypału sięgającej 1000°C.
Grażyna Szymała-Wołyńska
W środę 12 czerwca przed pałacem przy ul. Kochanowskiego 23, jak na łące wśród kwiatów odbyło się otwarcie wystawy prac dzieci z Pracowni Rzeźby i Ceramiki pt. „Kwiaty, kwiatki, kwiateczki”. Na drewnianych listewkach koloru zielonego opartych o kolumny i ściany pałacu pozawieszane ceramiczne kwiaty, jak na łodygach powyrastały to tu, to tam. Publiczność mogła podziwiać prace dzieci przechadzając się pomiędzy tymi magicznymi roślinami, dotykać i „zrywać” na chwilę by zobaczyć je z bliska. Ekspozycja obrosła pałac jak pnącze, które powstawało przez cały rok w pracowni by rozkwitnąć w całej krasie tego jednego, wyjątkowego dla młodych artystów dnia. Pani Grażyna Szymała- Wołyńska, opiekunka grupy małych artystów porównała wszystkich obecnych do kwiatów. Kwiateczki to najmłodsi rzeźbiarze, kwiatki to starsza grupa, kwiaty to już dorośli , rodzice, dziadkowie i reszta gości na wystawie. Mali artyści dzięki swojej sztuce uświadomili wszystkim pewną kolejność życia, powtarzalność i trwanie w czasie, jak w procesie wegetacji w przyrodzie, zmianę, tętno życia. Wystawa uświadamia nam jego piękno i ulotność, że jesteśmy tutaj na chwilę. Nauczmy się czerpać garściami z tych wyjątkowych chwil, kiedy jesteśmy razem w rodzinie, z przyjaciółmi. Nauczmy się cieszyć słońcem, szumem drzew, najprostszymi rzeczami. Podpatrujmy małe kwiateczki, im w przeciwieństwie do nas wystarcza niewiele by żyć.
Bartłomiej Stefański
Z uwagi na stan techniczny galerii w pałacu, otwarcie miało miejsce przed pałacem, wystawę można oglądać w hallu Domu Kultury przy ul. Poznańskiej 16.