Atakują od dziesięciu lat!Atakują ofiary, które wykazując wielką odwagę zdecydowały się poddać tym atakom.A kiedy ofiary z pełną premedytacją oddają się w ręce gangsterów aby być przez nich atakowanymi, przeżywają klaustrofobiczne podróże przedziałem kolejowym, są świadkami rodzinnych morderstw i walki o pieniądze, przebywają w jednym pokoju z przerażającymi upiorami …. czy to nie za dużo jak na jedną, biedną, niewinną ofiarę?
Od dziesięciu lat teatr Gang Marcina działa na terenie Murowanej Gośliny. Prowadzący Marcin Matuszewski na samym początku przyjął zasadę realizowania spektakli autorskich. Z większym lub mniejszym powodzeniem udaje się to cały czas. Tworzenie spektakli własnego autorstwa to ogromne wyzwanie i wielki stres. Sprawdzone sztuki teatralne znanych autorów mają ugruntowaną pozycję w gronie innych spisanych historii. Gang nie porównuje się do żadnej z nich. Tworzy własne. Pytanie, które młodzi aktorzy amatorzy stawiają sobie przed każdym spektaklem brzmi „czy to się spodoba?”.
Całkiem możliwe, że niezmiennie duże zainteresowanie produkcjami młodzieżowego teatru oznacza, że ich produkcje podobają się choć z pewnością wzbudzają mniej lub bardziej intensywne dyskusje.
Po dziesięciu latach działalności teatr Gang Marcina postanowił na swój jubileusz zaprosić nie na spektakl lecz na film.
21 września w auli Gimnazjum im. Hipolita Cegielskiego publiczność doświadczyła sporej dawki kulturalnych działań.
Jubileusz Gangu Marcina rozpoczęła miniatura teatralna wykonana przez obecnych członków grupy. Miniatura, której dziesięć lat temu nie rozumiał żaden z widzów i żaden z grających ją aktorów. Jednak jest swego rodzaju znakiem jakości Gangu. „Prowokujemy, Nie boimy się, Czasem robimy hecę dla hecy”
Członkowie teatru przy dźwiękach dość denerwującej muzyki przebierali się na scenie przy publiczności. W powietrzu latały marynarki, krawaty, koszule, buty …..spodnie (!)
Kolejnym pubktem kulturalnym jubileuszu był specjalny odcinek „Rodzinki Szabada”. Dodać tutaj należy, że perypetie rodzinki, których pierwszy odcinek pojawił się wraz z pierwszym Kulturalnym Szabada, są ulubionym spektaklem niemal wszystkich uczestników goślińskich teatrów. Tym razem wszystkie postaci zagrane były przez aktorów, którzy wcielili się w nie właśnie za pierwszym razem w 2004 roku.
Gościem specjalnym wieczoru był chór FERMATA pod dyrekcją Mateusza MJ Sibilskiego. Wspaniały występ przy najwyższym poziomie wykonawczym zachwycił publiczność, co przy dodatkowo świetnym prowadzeniu i kontakcie z widzami Mateusza MJ Sibilskiego z pewnością stanowiło idealną pikantną przyprawę całej uroczystości.
Na koniec punkt główny. Bez żartów i hec, lecz z prowokacją bardzo odważną. Film pełnometrażowy zrealizowany z inicjatywy i przez członków teatru Gang Marcina. „A jeśli to prawda…?” jest filmem amatorskim i co wiele razy podkreślał Marcin Matuszewski, nie zamierza udawać , że jest inaczej. Z pewnością pojawiło się wiele błędów w prowadzeniu akcji, w montażu i technicznej stronie udźwiękowienia. Z pewnością gra aktorska, choć jak na amatorów bardzo zaawansowana, nie będzie jednak nikomu przywodziła na myśl wielkich kreacji świetnych polskich czy zagranicznych aktorów. Jednak fakty z odbioru filmu są dość zaskakujące. Wiele osób, nawet mając świadomość tych mankamentów, przeżyło film niezwykle emocjonalnie. Wiele wzruszeń. Wiele pytań i kontrowersji. Zaskoczenie rozmachem produkcji.
Film opowiada trzy historie toczące się równolegle w czasie. Bezdomny, który stracił rodzinę w tragicznych okolicznościach; Samotny, dziwaczny człowiek, zakochany w swojej sąsiadce i wyszydzany w pracy; Mężczyzna rozdarty z powodu śmiertelnej choroby swojej żony i buntu adoptowanej córki. Każda z historii to przedstawienie bardzo poważnych problemów, z którymi spotykamy się często w naszym życiu jednak nie zatrzymujemy się i nie pochylamy nad nimi. Film każe nam się przyjrzeć im bliżej. Obraz nie pozwala nam wyrwać się z zamyślenia. Początkowe długie ujęcia zdają się krzyczeć ” Siedź i patrz! ”
W pewnym momencie stajemy się zagorzałymi obserwatorami codziennych zmagań wszystkich bohaterów. Przeżywamy ich tragedie i uniesienia, zawody i nadzieje. Wszystko po to abyśmy i my uzyskali nadzieję, którą weryfikuje w sposób niezwykle brutalny coś na co nikt z ludzi nie ma żadnego wpływu.
Film bez względu na opinie jest z pewnością produkcją niezwykłą ponieważ w jego produkcji brali udział także ludzie zupełnie z teatrem nie związani. Z wielu goślińskich środowisk. Gang Marcina uzyskał pomoc od przedsiębiorców z naszego miasta, którzy udostępniali pomieszczenia do zdjęć. Uzyskał pomoc wielu prywatnych osób. W role wcieliły się osoby w różnym wieku i nie tylko z Murowanej Gośliny. Film „A jeśli to prawda…” ma drugą stronę, która pokazała, że Gośliniacy potrafią wspólnie stworzyć coś wielkiego, wykazując się niezwykłą przychylnością i życzliwością a także wielkim zaangażowaniem.
A dzisiaj…. dzisiaj Gang Marcina pracuje nad kolejnym spektaklem, którego premierę przewidują na czerwiec 2013. Wtedy zobaczymy jak trudno włamać się do SEJFÓW…