sobota, 28 grudnia 2024

    Goślinianie we Francji

    Co nowego

    Mur Off Rock 2024 – muzyczna uczta w Murowanej Goślinie!

    Listopad już od wielu lat w naszej gminie kojarzy się z muzyką rockową. Tradycyjnie od kilkunastu lat Centrum Kultury i Sportu w Murowanej Goślinie organizuje imprezę dla wszystkich fanów mocnego grania o nazwie Mur Off Rock. Tegoroczna siedemnasta edycja odbyła się 23 listopada w sali CKiS przy ul. Mściszewskiej 10. 

    Stypendia sportowe – nowe wnioski !!!

    W związku z podjęciem przez Radę Miejską uchwały w sprawie zasad, trybu przyznawania i pozbawiania oraz wysokości stypendiów sportowych dla zawodników za osiągnięte wyniki sportowe informujemy, że wnioski o przyznanie stypendium sportowego należy składać w CKIS w terminie od 1 do 31 grudnia 2024 r.

    Podziel się

    Jak robić widowiska plenerowe mogli przekonać się dwaj pracownicy
    Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji, którzy w dniach 15-16
    sierpnia br. brali udział w ogromnej imprezie organizowanej w Puy du
    Fou – parku rozrywki, położonym 80 km na południe Nantes we Francji.
    Marcin Matuszewski – reżyser cyklu spotkań ze znanymi ludźmi kultury
    „Kulturalne szabada” oraz scenograf wielu wydarzeń w Murowanej Goślinie
    Bartłomiej Stefański mieli okazję podpatrzyć, jak przygotowuje się
    naprawdę duże widowiska. Zdobyta wiedza ma szansę być przeniesioną na
    rodzimy grunt np. przy organizacji kolejnego widowiska plenerowego
    podczas Jarmarku św. Jakuba.

    Oto relacja z wyjazdu:

    Puy du Fou – park rozrywki inny niż wszystkie.

    Trudno
    mówić o tym miejscu pod kątem typowej rozrywki jak spadające wagoniki
    czy szybkie rollercoastery. Jest to niezwykły przykład zwabienia
    dziesiątek tysięcy ludzi każdego dnia w celu pokazania fragmentu
    historii człowieka lub po prostu piękna przyrody. Mało zachęcające…?

    Francja
    – 80 kilometrów na południe od Nantes. Do wejścia do parku Puy du Fou
    ściągają tłumy ludzi. Przy tej ilości zdawałoby się mieć w perspektywie
    czekanie do kas całą wieczność. Jednak wspaniała organizacja sprawia,
    że czeka się najwyżej 10 minut. Już przy kasach rzecz niezwykła –
    motolotnia a obok niej lecące stado dzikich gęsi… gdzieś dalej widać
    balon na uwięzi wznoszący się kilkadziesiąt metrów ponad ziemią,
    niedaleko słychać muzykę wprowadzającą w klimat niepokoju i
    podekscytowania – co tam jest…? Istota parku jest banalnie prosta –
    zaprezentować historyczne i przyrodnicze widowiska… ale w sposób
    zapierający dech w piersiach! Czy ktoś z Państwa widział kiedyś
    prawdziwe walki gladiatorów, wyścigi rydwanów, lwy na arenie mające
    pożreć chrześcijan w koloseum na kilka tysięcy widzów NA ŻYWO? A może
    atak wojsk nieprzyjacielskich za pomocą ogromnych maszyn oblężniczych,
    który odpierany jest przez zamek wielkości Ratusza w Murowanej
    Goślinie,  przemieszczający się  i plujący kulami ognia? Czy też może
    widzieliście państwo łódź wikingów wyłaniającą się z otchłani głębokiej
    rzeki podczas ataku tychże na niemal bezbronną wioskę? Jeśli nie, to w
    parku Puy du Fou zobaczycie. Widowiska dopracowane do najdrobniejszego
    szczegółu, z niezwykle trafnie dopasowaną muzyką wydobywającą się z…
    no właśnie… podczas widowisk muzykę słychać w sposób rewelacyjny w
    odbiorze co sugeruje sprzęt najwyższej światowej klasy ale nie
    zauważycie państwo żadnych głośników, konsol, reżyserek. Tam chodzi o
    to aby widz poczuł się jak filmie, do tego stopnia, że podczas jednego
    z widowisk kilku widzów bierze czynny udział w ucieczce przed Wikingami.


    nad trybunami pełnymi publiczności, tuż nad głowami ludzi latają
    dziesiątki drapieżnych ptaków: sokoły, orły, sępy… i to wszystko do
    niezwykłej muzyki klasycznych kompozytorów. Jeśli nikomu z Państwa
    nigdy na głowie nie siedział sokół, to proszę udać się do Puy du Fou, a
    tam Państwa marzenie o tym zostanie spełnione.

    Długo
    by pisać, jak wielkim przedsięwzięciem musiało być stworzenie tak
    doskonałego parku, który z każdym widowiskiem wbija widza w
    przysłowiowy fotel i sprawia, że trudno uwierzyć w to co się widzi.
    Można jedynie pogratulować twórcom, kompozytorom i całej ekipie
    dbającej o stronę techniczną scenografii oraz akustykom. W miejscu tym
    blednie każdy inny park rozrywki z jednego prostego powodu: dociera on
    do gościa w zupełnie inny sposób – poczuj się jak w filmie, odczuj na
    własnej skórze jak to jest – poznaj historię i bądź jej uczestnikiem,
    przenieś się w czasie – TO JEST MOŻLIWE. Okazało się jednak, że te
    wszystkie widowiska są jedynie preludium do nocnego wydarzenia. Otóż po
    zapadnięciu mroku w wyznaczone dni w ciągu lata odbywa się tam
    największe plenerowe widowisko na świecie „Cinescenie” (… można
    pomyśleć, że każde z tych poprzednich takim największym było…).
    Trybuny mieszczą około 20 tysięcy ludzi. Sceną jest jezioro, droga
    przed nim, zamek i wiele innych zabudowań… Bez obaw można powiedzieć,
    że scena ma szerokość około kilometra a głębokość około 500 metrów… (
    a zdawało by się, że takie rzeczy nie są możliwe). O samym
    przedstawieniu pisać nie będę. Napomknę jedynie, że monument tegoż
    widowiska łączy w sobie wszystkie poprzednie, a to i tak jeszcze mało
    powiedziane…

    Marcin Matuszewski